Nawet super aktywność podczas lekcji wychowania fizycznego i regularne treningi nie zrekompensują strat spowodowanych w uczniowskich organizmach przez wielogodzinne, grzeczne siedzenie.
Tylko nie każdy uczeń jest na wychowaniu fizycznym super aktywny. I nie każdy (raczej mniejszość) regularnie się rusza. Co dla organizmów tych uczniów ma być rekompensatą, chociażby niewielką?
Dlatego ruszmy uczniów z ławek. Będzie to miało pozytywny wpływ na ich ciała i umysł. Nasze też. Gdy uczniowie się ruszają trudno siedzieć za biurkiem.
Ciałami niestety i tak w wielu przypadkach będą musieli z czasem zająć się lekarze i fizjoterapeuci, masażyści i inni specjaliści. My możemy jednak zadbać o umysły. A przede wszystkim o to, by nauka była efektywniejsza.
Najlepiej uczymy się w sprzyjających warunkach.
Przypomnij sobie siebie z czasów intensywnej nauki. Co pomagało Ci się uczyć?
U mnie niezbędne były:
- Poczucie bezpieczeństwa, pewność, że nikt mnie nie wyśmieje. Ani nauczyciel, ani rówieśnicy. Częściej byli to nauczyciele, którzy tym samym skutecznie odbierali mi chęć do nauki.
- Przekonanie, że dam radę. Wiedziałam, że dam. Teraz też wiem, że dam. A jak nie dam, to mam prawo odpuścić. Tego od małego uczyli mnie rodzice.
- Zrozumienie, o co chodzi. Mam słabą pamięć. Nie zapamiętam, jak nie zrozumiem. Albo chociaż z czymś powiążę. Nawet gdy to powiązanie jest bezsensowne. Zrozumiałam, jak obliczać objętość ostrosłupa, bo koleżanka z liceum tłumaczyła mi to na lampie, która wisiała w salonie moich rodziców. Bez sensu, ale zabawa i śmiech sprawiły, że załapałam.
- Dobra zabawa — zawsze chętnie angażowałam się w działanie, nawet najmniejsze odejście od rutyny.
- Towarzystwo. Teraz lubię już pracować sama. Ale do szkoły chodziłam tylko i wyłącznie w celach towarzyskich. Gdyby nie świetne klasy, akceptacja rówieśników, moja edukacja mogłaby wyglądać inaczej.
- Uczyłam się: chodząc, zwisając z łóżka, leżąc na podłodze (między innymi rzeczami tam zalegającymi). Nigdy przy biurku. Nigdy w ciszy.
I tak mam do teraz. Piszę na komputerze: stojąc, tupiąc, machając nogami. Myślę, chodząc. Jak się zawieszę, zaczynam spacerować do kuchni, po przedpokoju, do pokoju itd.
Dlaczego? Tak mi się lepiej myśli. I nie tylko mi.
Badania pokazują, że nauce sprzyja gdy:
Więc ruszmy uczniów z ławek. Oderwijmy ich od siedzenia przez całą lekcję.
Sposobów na ruszenie jest sporo. Chociażby zapomnienie o zdaniu „nie chodź po klasie”.
Taka lekcja nie będzie nudna. Będzie pełna ruchu, zabawy i NAUKI!
Możesz już ruszyć uczniów z ławek. Pobawcie się w popcorn lub biegane dyktando (sprawdza się na każdym przedmiocie!).