Dobrze jak uczeń się wierci!

with Brak komentarzy

Nawet super aktywność podczas lekcji wychowania fizycznego i regularne treningi nie zrekompensują strat spowodowanych w uczniowskich organizmach przez wielogodzinne, grzeczne siedzenie.

Tylko nie każdy uczeń jest na wychowaniu fizycznym super aktywny. I nie każdy (raczej mniejszość) regularnie się rusza. Co dla organizmów tych uczniów ma być rekompensatą, chociażby niewielką?

Dlatego ruszmy uczniów z ławek. Będzie to miało pozytywny wpływ na ich ciała i umysł. Nasze też. Gdy uczniowie się ruszają trudno siedzieć za biurkiem.

Ciałami niestety i tak w wielu przypadkach będą musieli z czasem zająć się lekarze i fizjoterapeuci, masażyści i inni specjaliści. My możemy jednak zadbać o umysły. A przede wszystkim o to, by nauka była efektywniejsza.

Najlepiej uczymy się w sprzyjających warunkach.

Przypomnij sobie siebie z czasów intensywnej nauki. Co pomagało Ci się uczyć?

U mnie niezbędne były:

  • Poczucie bezpieczeństwa, pewność, że nikt mnie nie wyśmieje. Ani nauczyciel, ani rówieśnicy. Częściej byli to nauczyciele, którzy tym samym skutecznie odbierali mi chęć do nauki.
  • Przekonanie, że dam radę. Wiedziałam, że dam. Teraz też wiem, że dam. A jak nie dam, to mam prawo odpuścić. Tego od małego uczyli mnie rodzice.
  • Zrozumienie, o co chodzi. Mam słabą pamięć. Nie zapamiętam, jak nie zrozumiem. Albo chociaż z czymś powiążę. Nawet gdy to powiązanie jest bezsensowne. Zrozumiałam, jak obliczać objętość ostrosłupa, bo koleżanka z liceum tłumaczyła mi to na lampie, która wisiała w salonie moich rodziców. Bez sensu, ale zabawa i śmiech sprawiły, że załapałam.
  • Dobra zabawa — zawsze chętnie angażowałam się w działanie, nawet najmniejsze odejście od rutyny.
  • Towarzystwo. Teraz lubię już pracować sama. Ale do szkoły chodziłam tylko i wyłącznie w celach towarzyskich. Gdyby nie świetne klasy, akceptacja rówieśników, moja edukacja mogłaby wyglądać inaczej.
  • Uczyłam się: chodząc, zwisając z łóżka, leżąc na podłodze (między innymi rzeczami tam zalegającymi). Nigdy przy biurku. Nigdy w ciszy.

I tak mam do teraz. Piszę na komputerze: stojąc, tupiąc, machając nogami. Myślę, chodząc. Jak się zawieszę, zaczynam spacerować do kuchni, po przedpokoju, do pokoju itd. 

Dlaczego? Tak mi się lepiej myśli. I nie tylko mi.

Badania pokazują, że nauce sprzyja gdy:

  • nasze ciała działają, ruszają się (nie tylko ręce)
  • nie jest nudno (bo korzystamy np. z różnych przyborów, narzędzi, pracujemy w różnych miejscach chociażby sali)
  • mamy z kim działać i pracować
  •  i oczywiście czujemy się bezpiecznie w miejscu i z ludźmi.

Więc ruszmy uczniów z ławek. Oderwijmy ich od siedzenia przez całą lekcję.

Sposobów na ruszenie jest sporo. Chociażby zapomnienie o zdaniu „nie chodź po klasie”.

  • Pozwól wstać, aby naostrzyć ołówek, wyrzucić papierek, oddać długopis.
  • Zaplanuj zadanie, w którym uczniowie muszą zmienić miejsca. Najczęściej, dla oszczędności czasu i by nie wprowadzać chaosu, łączymy uczniów w pary, tak jak siedzą w ławce. Zmień to. Niech uczniowie szukają pary i siadają w innej ławce, niż zaczęli lekcję.
  • Zorganizuj gimnastykę śródlekcyjną. Może się wydawać śmieszną w klasach starszych. Śmiech jednak dotlenia, rozluźnia i pozwala wrócić do nauki z nowymi siłami. Taka gimnastyka może być powiązana z zadaniami z lekcji.
  • Zaplanuj tak działania uczniów, by musieli wstać z ławek.
  • Wykorzystaj inne miejsce niż klasa z ławkami. Wyjdź z uczniami na dwór, na hol. Albo przesuń ławki.

Taka lekcja nie będzie nudna. Będzie pełna ruchu, zabawy i NAUKI!

Możesz już ruszyć uczniów z ławek. Pobawcie się w popcorn lub biegane dyktando (sprawdza się na każdym przedmiocie!).